środa, 28 lutego 2018

Mój pierwszy raz w Berlinie - My first time in Berlin

Polish/English

Jak pewnie zdążyliście zauważyć byłam całkiem niedawno w Berlinie. Był to krótki, 3-dniowy wyjazd, podczas którego zdążyłam odwiedzić wiele świetnych miejsc, poznać wartościowych i ciekawych ludzi, odkryć miejsca w których czułam się wspaniale. Chciałabym podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat tego miasta, pokazać Wam miejsca które odwiedziłam,  a także opowiedzieć trochę o miejscu w którym się zatrzymałam. Lecimy! 


As you probably noticed I was recently in Berlin. It was a short, 3 days long trip, during which I visited many admirable places, met superb people and maybe found a special space for myself.
 I would like to share these memories with you, show you the places where I've been, and say something about the Hotel where I slept.
 Let's go!


poniedziałek, 19 lutego 2018

aborcja jest ok? | Okładka "Wysokie Obcasy" i trudne pytania bez łatwych odpowiedzi

Nigdy wcześniej nie wypowiadałam się zbyt wiele na tematy światopoglądowe. Podróże, kosmetyki są o wiele bardziej "łagodnymi" i bardziej odpowiadającymi mi zagadnieniami, przy omawianiu których czuję się "u siebie".
Jednakże nie było tak z powodu tego, że chciałabym unikać trudnych tematów, (co robią często osoby, które będąc popularnymi, starają się uciekać od prostych odpowiedzi wyjaśniających ich światopogląd, aby zachować przychylność jak największej części obserwatorów) uważam, że trzeba być człowiekiem, który kierując się jakimiś wartościami, będzie potrafił zawsze w logiczny sposób ich bronić.

Temat aborcji, a właściwie prawa do jej wykonywania w różnych przypadkach porusza nasze społeczeństwo od wielu lat. Wypracowany przed kilkunastoma laty kompromis zdaje się, że nie spełnił oczekiwań ani jednej ani drugiej strony. Burzliwa debata, dotycząca zmiany prawa - w jedną - bądź też w drugą stronę - której byliśmy świadkami w zeszłym roku, podzieliła społeczeństwo na dwa wrogie sobie obozy, oskarżające się wzajemnie:  z jednej strony o bestialstwo wobec kobiet, które miałby być traktowane przedmiotowo, pozbawione prawa do decydowania w jakimkolwiek stopniu o swoim życiu i ciele; a z drugiej strony o przyjemność z zabijania dzieci i poddawania się aborcji z kaprysu, dla "beki".

Temat aborcji, a właściwie dostępności do jej wykonywania w różnych przypadkach, jest częstym tematem moich rozmów z koleżankami i kolegami. Jako kobieta rozumiem trudne sytuacje, które zdarzają się w życiu i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że rzeczywistość nie jest czarno-biała. Nigdy aktywnie nie brałam udziału w "czarnych protestach", ale idea przyświecająca tym zgromadzeniom wydawała mi się słuszna: każdy tu i teraz powinien mieć prawo do tego, żeby decydować o swoim życiu i mieć prawo wyboru w takich skrajnych przypadkach jak np. gwałt, albo choroba dziecka, która nie daje mu żadnych szans na normalne funkcjonowanie po urodzeniu, ale podkreślę najważniejsze jest prawo wyboru - z góry nie możemy zakładać jak zachowywałaby się każda z nas w tak trudnej sytuacji, gdy decydujemy o życiu i śmierci.

Jak grom z jasnego nieba uderzyła w moje oczy okładka "Wysokich Obcasów", dodatku do "Gazety Wyborczej". Szczerze powiedziawszy nie widziałem nigdy czegoś takiego idiotycznego, debilnego do potęgi n-tej!

Co mają na sobie trzy sympatyczne, uśmiechnięte panie? Nazywane w reklamowanym artykule "aborcyjnym dream-teamem" kobiety mają na sobie koszulki z napisem "aborcja jest ok"...... Serio?
To teraz zróbmy sobie wszyscy aborcję, przecież to jest takie ok? Całkowicie zgadzam się ze słowami Olgi Frycz, która w mocnym tekście na swoim Instagramie napisała: "Nie znam ANI JEDNEJ KOBIETY, która po przeprowadzonej aborcji krzyczałaby że Aborcja jest Ok i że z dupy lecą jej konfetti i różowy puder."

Czy można tutaj coś więcej dodać?

Jako kobieta mogę tylko załamać ręce. Naprawdę ważna sprawa, niezwykle POWAŻNA sprawa (przecież to dotyczy ŻYCIA) została przez tzw. autorytety(?) potraktowana jako błaha sprawa, na poziomie Artykułu z "Chwili dla Ciebie" pt. "Nie śpię, bo trzymam szafę". Chociaż i tam brzmiało to poważniej niż w tym wypadku.

To chyba najokropniejszy dream-team, który mógł się przytrafić kobietom w Polsce i przyniesie zdecydowanie więcej szkód niż korzyści.Załamuję ręce i jeszcze raz oddaję głos Oldze: "I generalnie to w dupie mam wasz aborcyjny drim tim. Jolo. XD ! "


Nie tylko ta okładka poruszyła internet w ostatnim tygodniu. Pierwszy numer polskiego wydania Vogue'a wywołał mieszane uczucia.




 Na instagramie zawrzało, bo nie każda blogerka otrzymała swój, często zamówiony już przed miesiącem, numer na czas. Kiepski start, ale nie przesadzałabym tez z rozpaczą z powodu braku jakieś tam gazety ;)) Moim zdaniem okładka nie jest taka tragiczna. Co prawda odwołuje się do komunistycznej przeszłości Polski (Pałac KiN, czarna Wołga), ale ukazuje jakiś dynamizm i jest w pewien sposób interesująca pod tym względem. No ale zawsze znajdą się malkontenci, którzy stwierdzą, że "zrobiliby lepsze swoim srajfonem". O gustach się nie dyskutuje. Mi się podoba, ale bez szału. W sieci pojawiło się wiele memów z przeróbkami okładki. Niektóre muszę przyznać całkiem zabawne.








wtorek, 13 lutego 2018

Pielęgnacja mojej twarzy rano i wieczorem

Cześć! Dziś przychodzę do Was z postem dotyczącym pielęgnacji  twarzy. Jak wiecie, mam za sobą  kurację Izotekiem, dlatego teraz staram się zapobiegać niedoskonałościom, by uniknąć nawrotu problemu z trądzikiem. Póki co (odpukać!) wychodzi mi to nieźle. Z tego powodu chciałabym podzielić się z Wami moimi ulubionymi pielęgnacyjnymi kosmetykami.


środa, 7 lutego 2018

Jak zorganizować samodzielny wyjazd?

Gdy na blogu pojawił się post, o tym dlaczego nie jeżdżę na wakacje z biurem podróży, dostałam sporo pytań o to, jak właściwie zorganizować wyjazd bez jego pomocy. Po dość długim czasie (wiem, ale chciałam napisać go kiedy będę już "na swoim") przychodzę do Was z odpowiedzią na to pytanie. Postaram się, by było krótko, ale merytorycznie. Jeśli interesuje Was organizacja podróży na własną rękę, zapraszam!




sobota, 3 lutego 2018

Czy programowanie jest trudne? | Java, C++ czy Python? Jaki język programowania wybrać?

Jestem studentką pierwszego semestru informatyki stosowanej. Wcześniej uczyłam się w liceum, w klasie z rozszerzoną matematyką, fizyką i informatyką. W szkole miałam już do czynienia z programowaniem w języku JAVA, były to jednak proste i intuicyjne programy. Teraz uczę się kilku języków - między innymi C, C++, Java oraz Java script. Choć w żadnym nie jestem jeszcze zaawansowana, to chciałam Wam powiedzieć dziś kilka słów o tym, czy to czego się uczę jest trudne.


Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.